Forum Opowiadań Fantastycznych

^Kaszana^

rozdział 1
04.06.06r.- ranek. Jak codzień cztery przyjaciółki Cler, Sisco, Silly i Effie spotkały się przy drodze(a droga była polna)by wspólnie udać się do szkoły.
Każda z nich była inna (miały inne temperamenty, odmienne charaktery, i inne zainteresowania)lecz było coś, co je łączyło, zbliżało do siebie, co sprawiało, że przyjaciółki były choć trochę podobne, a była to zażarta niechęć do myślenia. Były wielkimi przeciwniczkami myślenia jednak zawsze popełniały ten sam błąd- myślały. Tak, wbrew pozorom i powszechnej opinii one myślały i to za dużo.
Gdy swoim powolnym tempem zainicjowanym przez Sisco doszły wreszcie do szkoły dyrek już zwoływał uczniów na apel, a był to niecodzienny apel......apel od którego wszystko się zaczęło.
Dyrektor już od miesiąca prosił by dzisiaj wszyscy przyszli ubrani na czarno, nie chciał jednak powiedzieć dlaczego, teraz wygłosił długie kazanie i wszystko było jasne. Była to trzydziesta rocznica upamiętnienia zaginięcia samolotu, w środku było 222 pasażerów..
...nikt nie znał całej prawdy na ten temat...
Przez wszystkie lekcje uczniowie głowili się co mogło się stać z tajemniczym samolotem. W jaki sposób zaginął? Dlaczego nie było widać go na radarze? Dlaczego nie mogą odnaleźć go satelity?- zadawali sobie wszyscy pytania. Również cztery ziomalki. One jednak postanowiły bardziej zagłębić się w tę sprawę i po lekcjach, każda idąc na chate, obiecała, że poszpera w necie, a jutro odwiedzą bibliotekę. Następnego dnia Silly i Effie wtajemniczyły w znalezione informacje Sisco i Cler, które już zupełnie zapomniały o całej tej sprawie.
- Słuchajcie zaginiony samolot to Boeing 666, czy jakoś tak- zaczęła Silly.
- Nom właśnie czy to nie dziwne Boeing 666 brzmi jak samolot szatana- myślała głośno Effie.
- Startował z lotniska w Bydzi, leciał do Anglii- mówiła nadal Sil.
- To by znaczyło, że leciał w kierunku zachodnim, czyli teoretycznie mógł też przelatywać przez Łochowo- ciągnęła Ef.
Zapanowała cisza. Dziewczyny w pełnym zdziwieniu spojrzały na Effie, która kontynuowała swoje niedorzeczne domysły.
- Hym....podobno radar utracił go pare minut po wystartowaniu, więc musiał zaginąć gdzieś w tych rejonach, ale dlaczego poszukiwania odbywały się na morzu?
- Bo nie mogła go dostrzec żadna satelita więc sądzili, że musiał rozbić się gdzieś tam- wtrąciła Sisco przeglądając kolejne strony znalezionych przez Silly info z kategorii „Czy ktoś widział, czy ktoś wie??- Zaginiony samolot Boeing 666”.
- Aha...no tak i tylko pod wodą mogli stracić łączność, ale gdyby spadł gdzieś tu wszyscy by zauważyli...a więc co się z nim stało?!- włączyła się Cler.
Teraz już dziewczyny do reszty zbzikowały. Nie wiedziały co o tym wszystkim myśleć. Spojrzały pytająco na Effie. Silly zaczęła w końcu pojmować sytuację:
- Orzesz kłódka...to niesamowite, w takim razie on musi gdzieś tu być, albo nie wiem...rozpłynął się.
- Nie, on nie może tu być- odpowiedziała trzeźwo Ef- tutaj namierzyła by go satelita. zresztą to spory kawał żelastwa myślisz, że ktoś by go nie zauważył, przecież poszukiwali go przez 30 lat.
- To by znaczyło tylko tyle, że zabrały go jakieś siły nieczyste- stwierdziła z trwogą Sil, a Ef równie przejęta pokiwała głową.
Co do tej tezy nie miały wątpliwości...
...bo jak inaczej to wytłumaczyć Question

rozdział 2
Trzy miesiące później dyrektor oznajmił wszystkim uczniom, że nikt nie zginął...prócz pilota, który kaputnął z wysiłku próbując naprawić radar(pękła mu jakaś żyłka w dupie czy... nie wnikajmy). A samolot bezpiecznie wylądował w Puszczy Białowieskiej gdyż silne prądy nad atlantyckie zepchnęły go tam z kursu. Przez 30 lat pasażerowie łacznie z załogą polowali na tamtejszą zwierzyną, rozpalali ogniska i żyli jak pączki w maśle nie zastanawiając się nawet Co z tą polską...ze świadomością, że są w samym środku dżungli lub jakiegoś lasu tropikalnego w południowej części Afryki.(lub północnej jak kto woli)....wiele razy próbowali wydostać się z tego Busza, ale gęste zarośla, straszne, drapieżne potwory, olbrzymie komary i słaba orientacja w terenie nie pozwoliły im tego dokonać. Więc po kilku latach zaniechali poszukiwań wyjścia i instynktem samoprzetrwania postanowili żyć jak ludzie pierwotni(ludzie buszu, homo sapiens). W końcu po 30 latach i trzech miesiącach bycia tarzanym Tarzanem angielski uczony Chuck Norris kopnął leżacy bezwładnie na ziemi radar z półobrotu otrzymując w ten sposób łączność z lotniskami w Anglii i Polsce (no i z rosyjskimi siłami powietrznymi ...maja wtyki skubańce)

Tak oto szczęśliwie zakończyła się ta podróż, a mianowicie Chuck dostał odznake strażnika Texasu, a pasażerowie( i załoga) powoli w zakładzie psychiatrycznym „Świecie” dochodzili do siebie i przystosowywali się do warunków ucywilizowanego świata nauki i technologi...

Happy end:)

Traucer

Jej!!
Wez mi Kaszana powiec co ja mam wziac na konkurs??
FAST POST PLX!! Very Happy

Traucer

dobra biore to prace na konkurs.

Traucer

jak nie bendziesz chciala to wes tam napisz ze nie chcesz

^Kaszana^

e tam mi to lotto bierz ktora chcesz;PP

^Kaszana^

a i z śledziem mamy już pomysła i puente na dlugieeeeeee story.....ale kryminal....

Traucer

wazne zeby bylo...

asiuula

Ale wy macie talenta do pisania...w morde jeza...pozazdroscic ;d

Traucer

śledź

nie wiem o co chodzi. z tym talentem. nom ale cos tu widzialam na temat sledzia i puenty. no tak ja i kaszana rzeczywiscie mamy pomysl. owszem ale kiedy go zrealizujemy tego sie nie wie:p zreszta chyba za szybko to nie bedzie. jak nasza ksiazke pisalysmy przez pol roku to moze uda nam sie napisac to story w miesiac. ale to tylko przypuszczenia:P tak naprawde moze nam to zajac troche wiecej. ale badzmy optymistami. przynajmniej ja nim bede

Traucer

Wiecie, ja moge przedluzyc czas trwania koQrsiQ!!
wazne zebyscie cos napisaly;D

^Kaszana^

to nie przedluzaj bo to bedzie typowy kryminal jesli sie uda moze nawet thriller...cos dla ludzi o mocnych nerwach;D

Traucer

yyyy nie czaje ;D

^Kaszana^

o bosheeeee;PP...chodzi o to ze specjalnie dla nas nie przedluzaj konkursu bo my teraz kryminal piszemy..yo...peace

Traucer

dobra dobra, i tak nikt juz nic nie napisze, kaszana, jako jedyna cos dalas...